poniedziałek, 28 listopada 2011

W głowie zima i nadchodzące święta, w uszach kolędy, a za oknem nadal jesień.
Denerwuje mnie marketingowy trend rozpoczynania świąt zaraz po Wszystkich Świętych i tabuny św. Mikołajów (czy-jak kto woli- Gwiazdorów) w czerwonych fraczkach, ale ta kiczowatość trwa już kilka lat i niejako wpisała się w przedświąteczną gorączkę.
Skocznym krokiem przemierzam miejskie ulice, zastanawiam się nad prezentami dla poszczególnych członków rodziny i nucę pod nosem kolędy, narażając się na pobłażliwe tudzież zirytowane spojrzenia przechodniów. Ach, jakim wyjątkowym i niedocenionym dobrem narodowym są nasze kolędy! Tradycyjne melodie i okraszone archaizmami niezliczone zwrotki, których słowa pamięta już chyba tylko najstarsze pokolenie.
Od lat w wigilijny wieczór, po uprzątnięciu stołu z kolacji, zasiadam do pianina, a mój kuzyn bierze do ręki skrzypce. Dziadek zazwyczaj podrzucał tytuły utworów i śpiewał wszystkie strofy, próbując nadążyć za naszym szaleńczym tempem (ścigaliśmy się, kto zagra szybciej- co było nieco niesprawiedliwe, bo na skrzypcach gra się melodię jednogłosową, a ja dopełniałam harmonię i musiałam opanować nierzadko 10 palców równocześnie). Dziadek z wyjątkową cierpliwością znosił te wybryki, by za chwilę rzucić propozycję kolejnej kolędy lub pastorałki.

W tym roku Dziadek nie zasiądzie z nami do stołu. Nie pogrozi nam żartobliwie przy wręczaniu prezentów i nie ponarzeka na pogodę. Ale my nie zarzucimy tradycji kolędowania i sami zagramy i zaśpiewamy, mając w pamięci mocny i czysty głos Dziadka.




5 komentarzy:

  1. Witaj, oto utwory dołączone na płycie cd do książki, o które pytałaś:

    - Uvertura Coriolan e-moll, opus 62
    - V Symphonia e-moll, opus 67
    - IX Symphonia d-moll, opus 125 z chórem
    - Fidelio, opus 72
    - IV Koncert fortepianowy G-dur, opus 58
    - XV kwartet smyczkowy a-moll, opus 132

    OdpowiedzUsuń
  2. Po Wszystkich Świętych? Taa, chciałabym... Mieszkam w Niemczech, i tutaj - z ręką na sercu - mikołaje, świąteczne słodycze i gadżety pojawił się na początku, ale października.

    I pamiętaj, że teraz bezcenne są wspomnienia. Wiem coś o tym.

    OdpowiedzUsuń
  3. mnie czasem denerwuje to, kiedy uświadomię sobie, jak bardzo wykorzystywani jesteśmy w czasie przedświątecznym - gra świateł, muzyki... istna zabawa uczuciami, człowiek przed świętami kupi wszystko:-) warto znaleźć jakiś złoty środek, cieszyć się tym i myśleć jednocześnie, żeby nie być kwintesencją słów "nabijany w butelkę":-)

    ps zazdroszczę takiej Wigilii. u mnie nikogo nie da się przekonać do śpiewania, słoń chyba wszystkim na ucho nadepnął...

    OdpowiedzUsuń
  4. noresay, wierzę, że święta trwające od października mogą już stawać się męczące! Wydaje mi się, że to kwestia czasu i już niedługo w Polsce też tak szybko będziemy rozpoczynać świąteczne szaleństwo... :/

    strawberryfields, ja staram się w miarę możliwości unikać galerii handlowych i większych sklepów, no i oglądać mniej reklam w telewizji- chyba każda ma obecnie jakiś gwiazdkowy motyw!
    I pamiętaj: śpiewać KAŻDY może, a jeśli nie macie ochoty, to jest ogromny wybór świetnych płyt z kolędami ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. być może zabrzmi to bardzo niepatriotycznie, ale straciłam już dawno nadzieję, że w języku polskim może powstać jakiś dobry utwór polskiej artystki. mamy Soykę, mamy kilku innych dobrych artystów, a kobiety? tak więc dla mnie to, że śpiewa po angielsku to dodatkowy plus, po polsku, wydaje mi się, nie byłoby tak urocze:-)

    OdpowiedzUsuń