Miało być inaczej. Planowałam założyć bloga, pichcić, czytać książki, podróżować i dzielić się moimi wrażeniami poprzez wrzucane co kilka dni posty. Rzeczywistość jest jednak okrutna- pichcić nie bardzo potrafię, na książki nie ma czasu, na jeżdżenie po świecie- pieniędzy. A do tego teraz ta okropna sesja.
Kiedyś pewnie do niej zatęsknię. Będę powtarzać sobie w myśli, że wcale nie było tak źle, że te czasy mogłyby wrócić. Póki co nie potrafię zmusić się do nauki, a doba stała się jeszcze krótsza, chociaż według kalendarza dzień się wydłużył.
Moje życie przypomina obecnie roller coaster:
Na szczęście tęczowy Enstein wie, co mówi, dlatego jest dla mnie jeszcze nadzieja podczas egzaminów :)
Kajam się za długą nieobecność i obiecuję- w miarę zdobywanych zaliczeń- bywać częściej tutaj oraz na Waszych blogach!
fot: soup.io (kolejny zabijacz czasu, ale za to jaki przyjemny!)
Wpadaj częściej! :)
OdpowiedzUsuńSesja nie długo się skończy i będzie więcej czasu! :)
Obiecuję :) a póki co wracam do notatek z łaciny....
OdpowiedzUsuńach ta sesja :c
OdpowiedzUsuńświetny ten Einstein *mam nadzieję, że się nie myli*
gdyby człowiek nie wyobrażał sobie, że może wiedzieć więcej, nie starał by się nawet. Bardzo lubię tą myśl Alberta:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
Zaapelujmy gdzieś o wydłużenie doby...
OdpowiedzUsuń