Kupuję bilet na dworcu PKP. Mój portfel ostatnio stał się ciężki z powodu ilości znajdujących się w nim drobnych, postanowiłam więc sprytnie pozbyć się ich poprzez zapłacanie nimi za bilet. Dumna z własnej przebiegłości stałam przy automacie i cierpliwie wrzucałam 10- i 20-groszówki do wąskiego otworka.
Co zrobił automat?
Wydał mi bilet i.... resztę.
W jednogroszówkach.
-_-
hehehe spryciarz :P
OdpowiedzUsuńa to cwaniak :-D
OdpowiedzUsuńJak Kuba Bogu, ... :)))
hahaha! mialam dzisiaj dokladnie taka sama sytuacje, wlasnie w jednogroszowkach - jak sypnal to czulam sie jakbym wygrala na loterii :D kilka dobrych chwil leciala ta "reszta" :)
OdpowiedzUsuńWczoraj zrobił mi podobny numer - ale najlepsze, że do tych automatów można wrzucić najwyżej 10 gr - skąd w takim razie w środku znalazły się groszaki??!! :)
Usuń