czwartek, 27 września 2012

Powrót

Już po przeprowadzce, zostały tylko obrazki do powieszenia i ostatecznie porządki. Wakacje minęły, jak zwykle, za szybko, nadszedł nieunikniony czas na powrót na uczelnię i do pracy. Zapowiada się bardzo zajęty rok akademicki: praca magisterska, praca licencjacka, praktyki studenckie, konferencje, koncerty i konkursy z chórami, zajęcia z dzieciakami. Czuję się dziwnie spokojnie, tak, jakbym patrzyła z boku na życie kogoś innego. To kwestia dobrej organizacji, powtarzam sobie, a poza tym już niedługo święta. 
Święta zawsze wydają się być już za niedługo. 

Ostatni punkt lata: wrześniowy wyjazd do Toskanii, przyniósł dziesiątki zdjęć, wspomnienia i litrową butelkę oliwy z oliwek. 

I na koniec zagadka: gdzie zrobione zostało ostatnie zdjęcie? Podpowiem, że nie są to Włochy- po drodze zwiedzaliśmy pewne europejskie miasto. Jakie? :) 



Padwa



Florencja


Japońscy turyści: nie wystarczy, że wszędzie ich pełno. Muszą jeszcze zostawiać po sobie ślady pisane.






4 komentarze:

  1. Oby te święta były za niedługo ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też czekam na święta! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. I właśnie najfajniejszy w świętach jest ten czas oczekiwania, bo kiedy nadejdą to okazuje się, że już minęły :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wieden of course ;-)
    Jaki swiat maly, to zdjecie nr 2 tez zrobilas w Popi? Mam takie samo w kolekcji znakow drogowych: http://www.earfromtheherring.blogspot.co.at/2012/08/poppi.html

    OdpowiedzUsuń